Choć nie czytałam pierwszych dwóch tomów serii, to jego finałowa część pochłonęła mnie bez reszty. Wkroczyłam pewnym krokiem do świata Kenzie i Lyall, aby zająć miejsce w pierwszym rzędzie ławy oskarżonych. Każdy z Was zapewne choć raz oglądał film bądź serial, w którym, akcja toczyła się na sądowej wokandzie. Jednak po raz pierwszy miałam w rękach lekturę, która pozwoliła mi śledzić śledztwo i przeżywać emocje wraz z bohaterami.
Kiedy Lyall ląduje w więzieniu, świat Kenzie na moment się rozpada na kawałki. Choć nie wierzy w winę partnera, to przejmująca obawa o niego, spędza jej sen z powiek. Nie tak miał wyglądać początek ich związku.Czy podda się i pozwoli, aby ukochany zgnił w więzieniu? Nie, zdecydowanie nie. Przed nią i przez potomkiem bogatego rodu jest prawdziwą wojną, którą będą musieli stoczyć, aby odzyskać jego wolność. Czy będzie łatwo? Nie. Czy się to uda? Musicie sami sprawdzić. Jednak nie liczcie na banalność literacką i z góry nie zakładajcie zakończenia.
Czytając tą książkę, całkowicie odcięłam się od literackiej fantazji. Dlaczego? Ponieważ sposób w jaki autorka opisuje sceny jest tak realny, że bez żadnego problemu wcieliłam się w postać Kenzie i razem z nią, starałam się odnaleźć mordercę byłej dziewczyny Lyalla.
Postacie drugoplanowe niejednokrotnie próbowały namieszać w relacji między głównymi bohaterami, jak również i w procesie, więc jedynie pełne skupienie czytelnika może pomóc w traf...