Don Camillo tak cudownie przyjaźni się z samym Bogiem, że trudno przejść obok rubasznego księdza obojętnie.. Podoba mi się, że mimo szacunku zawsze ma swoje zdanie i pozwala sobie czasami "dołożyć Jezusowi".. (mój ulubiony cytat z tej akurat książki:
- w końcu ty też Jezu należałeś do długowłosych.
- Nie musisz mi wypominać mojej bojówkarskiej przeszłości!) Tego typu dialogi oraz "pedagogiczne podejście do dzisiejszej młodzieży" czynią Camilla osobą godną szacunku ale również niezwykle sympatyczną. A Trucizna i Caterpilar jedynie ubarwiają mały światek nadpadańskiej doliny, w której ludzie żyją sobie zgodnie z rytmem wielkiej rzeki...