Ponoć pijany umysł jest źródłem szczerości i powie Ci to co pomyśli trzeźwa głowa.
Lucyna jest księgową i mieszka e mieście. Niedawno zakończyła też relację z wieloletnim partnerem Krzyśkiem.
Gdy pewnego dnia zobaczyła mężczyznę z nową wybranką rany, które nosiła w sercu na nowo się otworzyły, a kobieta szukała ukojenia w butelce.
Będąc pod wpływem alkoholu podpisała umowę kupna domku w Jabłonkach , tego samego w którym przed laty mieszkała jej babcia.
Gdy doszła do siebie uznała, że nie wycofa się ze swej spontanicznej decyzji. Nowe lokum wymaga gruntownych prac remontowych , lecz jego nowej właścicielce nie brakuje determinacji i nawet perswazje najlepszej przyjaciółki Marleny nie zniechęcają dziewczyny.
Dom babci Anielki budzi wspomnienia prowadzi również do odkrycia wielu rodzinnych sekretów oraz odkrycia zeszytu z przepisami seniorki.
Stanie się on również impulsem do pielęgnowania pasji jaką dla panny Wawrzyn jest gotowanie i pieczenie.
Do pełni szczęścia brakuje jej jedynie ukochanego mężczyzny u boku..
A może jest on znacznie bliżej niż się wydaje?
Szymon jest bardzo skryty i niechętnie mówi o sobie przez co Lucy i Marlena uznają go za gbura.
Posiada jednak coś co nasza bohaterka pragnie odzyskać.
Sad w którym rosną najlepsze jabłka na świecie- Złote serca..
Czy tych dwoje odnajdzie do siebie drogę i czy policjant otworzy serce przed kobietą zza miedzy?
Właśnie znalazłam lekturę idealną na jesienny wieczór.
Pachnąca szarlotką , cynamonem i domowymi przetworami. Otulającą niczym puchowa kołderka, okraszoną poczuciem humoru i przede wszystkim świetnie napisaną.
Bardzo szybko wciągnęłam się w tę historię.
Była dokładnie tym czego potrzebowałam. Odskocznią od mocnych kryminałów, lecz jednocześnie przepełniona mądrością i nadzieją.
Sekret głównego bohatera wycisnął z oczu łzy, zmagania z kozą Stefką rozbawiły jak nic innego (może poza "świetnymi " pomysłami Marleny)
Pióro Pani Kamili jak zwykle okazało się strzałem w dziesiątkę, a ja naprawdę świetnie spędziłam czas.
Serdecznie polecam ❤️🍎