Dziwne się rzeczy dzieją w Dolinie Muminków.
Muminki wyparowały, nie ma ich. Jak one mogły! Filifionka, która udała się do nich w odwiedziny, była tym faktem oburzona. Przyniosła nawet ze sobą prezent dla Mamy Muminka, a ich nie ma, wyobrażacie sobie?! Cały dom Muminków wypełni się dziwnymi stworzeniami, ze złośliwym Wujem Trujem na czele, protoplastą wszystkich irytujących krewnych (chociaż sam żadnych krewnych nie miał, a przynajmniej tak twierdził).
"Dolina Muminków w listopadzie" spodobała mi się chyba najbardziej ze wszystkich części. Trochę filozofowania, trochę śmiechu. Szkoda, że już czas rozstać się z Doliną Muminków.