Panna Banino wciąga Dobrowolskiego w rozwiązanie zagadki z notatnika dziadka i znalezienie legendarnego skarbu państwa Kusz – obiekt pożądania Niemców, Brytyjczyków, lokalnej mafii i egipskiej policji. Zaczyna się pościg za Dobrowolskim, jego służącym Hosnim i piękną Włoszką.
Książkę czyta się obrazami, scenami, które przewijają w wyobraźni czytelnika. Widać plastyczność przekazu i dobry warsztat pisarski. To gotowy scenariusz na film w stylu Indiany Jonesa. Wartka akcja osadzona w II połowie XIX wieku, w epoce pary i elektryczności od razu wciąga. Narrator zabiera czytelnika nad Kanał Sueski i do Kairu. Przed trojgiem bohaterów piętrzą się kłopoty. Razem z nimi uciekamy, przeciskamy się w tłumie, przemierzamy uliczki, ukrywamy. I to wszystko w bardzo krótkim czasie. Akcję dynamizują nagłe zwroty i krótkie rozdziały podzielone na sceny. Narrator przenosi czytelnika z jednego miejsca w drugie, przeplata opisy z dialogami, a całość okrasza humorem. Arabski punkt widzenia kontra europejski. Wartość dodana to pobyt w eleganckim hotelu, podziwianie zabytków dziewiętnastowiecznego Kairu, kosztowanie arabskich potraw, wizyta u krawca, ciekawostki historyczne, inżynierskie i geograficzne, a także spotkanie z bohaterami lektury szkolnej. Czarno-białe ilustracje urozmaicają treść.
Powieść przygodowo-awanturniczą czyta się szybko. Emocje się kotłują. Adrenalina krąży. Czuć niepewność. Atmosfera gęstnieje. Niebezpieczeństwa się kumulują. Chętnych na legendarny sk...