A mowa o “Dla mnie”. Opowiada ona o uczuciach taty do dziecka. Często mężczyźni nie są wylewni w swoich uczuciach, są bardziej skryci (albo ja tylko takich znam), a uczucia do dziecka są bardzo wyjątkowe.
Książka pokazuje jak w dużym facecie rodzi się miłość do małej istotki, która właśnie się urodziła.
Jak każdy moment z życia dziecka jest wyjątkowy i ważny dla taty.
Moim zdaniem ta książka jest ważna dla ojców jak i dzieci. Czasami dzieciom może wydawać się, że nikt się nimi nie interesuje, że ciągle coś jest ważniejszego. Wiadomo, że najważniejsze jest pokazywanie naszym zachowaniem, że są dla nas najważniejsi na świecie, ale warto też czytać tę książkę dziecku. I mówić mu, że dla nas jest tak samo wyjątkowe jak to dziecko w “Dla mnie”.
Książka dotarła do mnie chwile przed narodzinami Jasia i powiem Wam, że czytając ją poleciały mi łzy wzruszenia. Przypomniały mi się wszystkie wyjątkowe chwile z Antkiem, ale przy okazji cieszyłam się, że kolejny raz będę mogła je przeżyć z Jasiem.
Ale też czytając tę książkę miałam w głowie obraz mojego męża z Antkiem. Mój mąż do małych nie należy, do okazujących uczuć też nie. Ale gdy widzę, jak bawi się z Antkiem, jak jadą razem na rower, teraz jak patrzy na Jasia. I wiem, jak dzieci są dla niego bardzo ważne, chociaż nie powie tego wprost.
Dla mnie ta książka jest bardzo wyjątkowa i moim zdaniem powinna się znaleźć w biblioteczce każdego dziecka i taty.