No cóż to ten typ książki czytam i zapominam treść. No, a o czym powieść? Bohaterką jest prawie trzydziestoletnia Paulina, która pracuje w wydawnictwie. Do tej pory jakoś nie znalazła swojej drugiej połówki, ale nie jest z tego powodu jakoś szczególnie załamana. Zmiany przychodzą w momencie, gdy obecny szef przechodzi na emeryturę, a jego miejsce zajmuje bardzo przystojny kolega z dawnej klasy z liceum.
I jak można się domyślić dalszej historii, zaczyna iskrzyć.
i to właśnie jest największą bolączką tej powieści, że jest bardzo przewidywalna. Nie znalazłam w niej nic co by mnie zaskoczyło, wręcz przeciwnie miałam wrażenie, że już taki pomysł widziałam, czytałam.
Ale żeby nie było, że nie ma tu nic ciekawego, to dodam, że podobało mi się jak autorka pokazała stosunki panujące w rodzinie Pauliny. Ponieważ bohaterka jest jedynaczką, to cała uwaga rodziców jest skupiona na córce i są to bardzo ciepłe uczucia. I tak samo traktują rodzice siebie nawzajem. To taki pozytywny promyczek, zwłaszcza w obecnych czasach, gdzie ludzie , którzy powinni być sobie najbliżsi nie mają dla siebie czasu, a i może ochoty na rozmowę, czy po prostu bycie ze sobą.
I choć miałam możliwość przeczytania od razu drugiej części, to jednak nie podjęłam się tego. Może kiedyś , gdy potrzebne mi będzie typowe czytadło.