August Pullman jest mądrym chłopcem, ale posiada jeden zmutowany gen, przez który ma zdeformowaną twarz. W swoim dziesięcioletnim życiu przeszedł bardzo liczne operacje. Dotychczas uczył się w domu, ale rodzice postanawiają wysłać go do prawdziwej szkoły, do piątej klasy. A tutaj musi zmierzyć się z rówieśnikami, którzy nie zawsze są tolerancyjni, mili. Ale też poznaje prawdziwych przyjaciół.
Gdy zaczynałam słuchać książkę myślałam, że wydarzenia będą przedstawione tylko oczami Augusta, jednak poznajemy też punkt widzenia siostry i kolegów chłopca. Dla mnie to jest bardzo na plus, bo nie tylko August musiał się zmierzyć ze swoim wyglądem, ale jego bliscy również
Pójście do szkoły przez Augusta zmieniło nie tylko jego, ale także jego otoczenie. Wielu jego kolegów nauczyło się, że wygląd nie jest najważniejszy, a to jakim jest się człowiekiem. Że ktoś kto jest inny niż my nie znaczy, że jest gorszy.
Moim zdaniem ta książka jest warta przeczytania nie tylko przez dzieci, ale i dorosłych. Ba uważam, że ta książka powinna być lekturą szkolną. Można z niej wynieść naprawdę dużo, a nie jest trudna w odbiorze.
W niedługim czasie koniecznie muszę obejrzeć film.