Robert Wyman, lekarz, jest zmuszony zejść ze statku na ląd - statek, na którym służy, uległ awarii. Statek przycumował w porcie Neapolu. Jest to dla lekarza okazja do odwiedzenia znajomych. Otóż Robert stacjonował w czasie II wojny światowej w małej wiosce, niedaleko Neapolu właśnie. Zostawił wtedy kochankę, a niedługo po jego wyjeździe urodziło się dziecko, śliczna Rosina. Co go spotka, cokolwiek się zdarzy, wyciśnie na nim piętno - tak łudzi się, tak sobie życzy.
Drugim, niemniej ważnym wątkiem tej powieści jest pojawienie się na podłodze kościoła krwi. Skąd ona się wzięła - z figurki Pana Jezusa? A może to tylko żart? Ksiądz powierza tajemnicę Robertowi Wymanowi...