Książkę przeczytałam już jakiś czas temu i dopiero teraz sobie o niej przypomniałam. To była tak piękna historia, że tak naprawdę od razu nie dostrzegłam w niej tego przekazu. Wcześniej jawiła mi się jako opowieść o rzeźbiarce, która robi z kamieni piękne rzeczy. Teraz doszło do mnie, że było w tym coś więcej, bowiem postać tak naprawdę z niczego potrafiła zrobić coś. W zwykłym kamieniu dostrzegała piękno i potrafiła tak go uformować, by inni tą wyjątkowość dostrzegli. Pokazała w ten sposób, że każdy z nas jest wartościowy, jesteśmy unikatowi i tylko pod względem wyglądu podobni. Jeśli znajdzie się w naszym towarzystwie ktoś, kto dostrzeże nasze wewnętrzne piękno, to wielu ludzi również będzie potrafiło wyjść ze swojej skorupy i móc spełniać marzenia, o które wstydzili się wcześniej zabiegać. Kochając i akceptując siebie takiego, jakim jesteśmy możemy otworzyć sobie bramę do wspaniałych rzeczy. W tym wszystkim pomoże nam głos natury.
Nasza postać dostaje tu propozycję, by stworzyć rzeźbę bogini miłości. Z pewną nieśmiałością podejmuje się tego tematu, jednak pojawia się pewien problem. Wychodzi na to, że studnia na terenie ważnej posiadłości zawiera coś jeszcze oprócz wody. Rzeźbiarka zainteresowana tym tematem i w sumie nie mając wyjścia, będzie się starała dowiedzieć pewnych rzeczy, by móc dokończyć to, co zaczęła. Tylko czy to będzie takie proste?
Autorka napisała świetną książkę opartą trochę na ziołolecznictwie oraz współgraniu z naturą. Jedna z kobiet widzi piękno tam, gdzie go nie ma na pierwszy rzut oka, a druga czuje przyrodę i potrafi z nią rozmawiać. Do tego historia napisana z czasu teraźniejszego i wcześniejszego, by poskładać wszystkie niedopowiedzenia. Można by się uczepić kilku niedomówień, jednak według mnie, opowieść nie miała być dokładna, tylko ukazująca pewne wydarzenia, zbliżenie do tego, co naturalne o czym zapominamy i ukazanie wyniku zdarzeń. Nie należy tutaj doszukiwać się szczegółów, dużą część niej zdobią opisy, sceny tego, co się robi, co się lubi i dokąd zmierza ich życie. Tajemnice ujrzą tu światło dzienne i będą drobnym zaskoczeniem, bo opowieść nie skończy się tak jak nam się wydaje:-)