Opinia na temat książki Córka z Paryża

"Córka z Paryża" to już piąta część z cyklu "Utracone córki". Jeśli kojarzy wam się to z "Siedmioma córkami" od Lucindy Riley, to dobrze wam się kojarzy, bo oba mają podobny klimat i tematykę. Dla jednych to plus, dla jednych minus.

Tym razem opowieść prowadzi nas do romantycznego Paryża. Tam matka zostawia dla swojej córki projekt zjawiskowej sukienki i materiał, z którego ma być uszyta.
Jak Francja, to będzie romantycznie, uroczo, szykownie. Nie zabraknie wina, świata mody, dużych emocji i gwałtownych uczuć. Autorka plastycznie i realistycznie pokazuje nam wydarzenia, ale też prowadzi krętymi paryskimi uliczkami.
Powieść prowadzona jest w dwóch liniach czasowych, akcja toczy się współcześnie, a druga w przeszłości. A ta przeszłość skrywa wiele tajemnic i dramatów.

Powieść świetnie się czytająca, angażująca, taka przyjemna, ale nie głupia. Owszem, ciężko nie dostrzec schematu, jednak ma to swój urok. Czekam na kolejny tom.
8⭐️/10