Opinia na temat książki Córka gangstera. Prima Parte

Na zakończenie października przychodzę do was z recenzją „Córki gangstera” - historii piętnastoletniej Luci Scorazzi córki premiera Włoch. Jak sam tytuł wskazuje jej ojciec nie zajmuje się jedynie polityką. I właśnie ze względu na swe szemrane interesy oraz w obawie o życie swojego dziecka, trzyma Lucię w złotej klatce. Życie w odosobnieniu nie wpływa korzystnie na stan psychiczny dziewczyny – ojciec wraz z lekarzem wmawiają jej schizofrenię natomiast ciotka uważa, że Lucia ma nadprzyrodzone moce. Dziewczynę dodatkowo pogrąża rozdzielenie z przyrodnim bratem – starszym o 12 lat Arrigo, z którym łączy ją dość niestosowna relacja. A czara goryczy przelewa się, gdy ojciec oznajmia jej, że zamierza wydać ja za mąż.
Szczerze mówiąc to dość trudno sklasyfikować mi tę książkę. Bardzo liczyłam na połączenie dark romansu mafijnego z elementem magii, ale moje oczekiwania nie zostały do końca spełnione. Sam element fantastyczny gubi się gdzieś w wątku i w sumie nie wiem jaki ma wpływ na fabułę. Trochę byłam zła na bohaterkę, że siedząc zamknięta w domu nie wzięła się za naukę czarowania i nie zmiotła swoich oponentów w kluczowym momencie z planszy. Plot twisty są dość infantylne: miłość do grobowej deski po jednym pocałunku, niepoznanie siostry/brata, bo mieli założone maski? Nie do końca to kupuję.
Styl autorki jest bardzo lekki i przyjemny co sprawia, że historię czyta się płynnie i bez żadnych zgrzytów. Natomiast brakowało mi trochę ostrzejszego języka w scenach, które powinny być w swoim zamyśle brutalniejsze. Na plus zdecydowanie przykuwająca wzrok okładka i bardzo dobra redakcja książki.
Podsumowując dla miłośniczek komedii romantycznych ta książka zdecydowanie będzie czymś zaskakującym i mocnym a osoby, które mają już przeczytane kilka mrocznych historii nie poczują zbytnio dreszczyku emocji czy kontrowersji.