Marta ze wszystkich sił pragnie opuścić małe miasteczko, w którym przyszło jej żyć. Nie widzi tu dla siebie perspektyw, choć prawda jest taka, że sama niezbyt zadbała o swoją przyszłość- oblała maturę, a jej dni wypełnione są licznymi imprezami oraz seksem z przygodnymi partnerami. Czuje zazdrość na myśl, iż niedługo ma ich odwiedzić jej kuzynka, która ma wszystko: pieniądze, świetlaną przyszłość i bogatego narzeczonego, a do tego mieszka za granicą. Nie wierzy w dobre intencje Julii i stara się nieco ugasić zapał mamy. Gdy kuzynka przybywa do ich miasteczka, okazuje się, że wiezie ze sobą bardzo złe wiadomości...
Marta chce powstrzymać jakoś tę karuzelę. Chce dobrze, ale wychodzi nie tak, jak powinno- w wyniku jej rozmowy z dziewczyną Julia zostaje pobita, a ona i jej obecny chłopak Patryk kradną pieniądze z konta dziewczyny i decydują się na ucieczkę z kraju. Tylko czy Marta może ufać Patrykowi? Czy nagły przypływ gotówki nie zabije w nich tego, co ludzkie... ?
Ktoś jednak postanawia wyciągnąć pomocną dłoń do zagubionej bohaterki. Ktoś, kogo poznała przypadkiem, lecz poczuła... coś więcej. Niestety, to dopiero początek bardzo trudnej drogi do odrodzenia.
Gdy otrzymałam do przeczytania to tomiszcze, miałam cichą nadzieję na na tyle dobrą historię, że pochłonę ją bez najmniejszych zgrzytów. Nawet nie chcę wspominać, ile razy chciałam się poddać podczas lektury. Z ciekawości przejrzałam oceny na ...