Kiedyś to było, czyli o niechęci do postępu i zmian.
Czy można dyskutować z filarami, na których opiera się społeczeństwo? A może pewne wartości powinny być święte, prawdy niewątpliwe, a etyka, estetyka, nauka i idea – jednomyślne dla całego narodu?
Kiedy w Atenach pojawiła się tendencja do podważania pewnych prawd i wartości, Arystofanes winnymi ogłosił sofistów, wędrownych nauczycieli, którzy według niego mącili w głowach młodzieży. Nie znosił Eurypidesa, nie lubił Sokratesa, któremu to w "Chmurach" najbardziej się oberwało.
Czuję się jak Jorge z Burgos, który nienawidził śmiechu i komedii, ale "Chmury" zupełnie do mnie nie trafiły. Może nie do końca zrozumiałam ich wydźwięk, a może jednak nie przepadam za komediami. Tragedie – a i owszem. Bez wyłupiania oczu i szaleństwa to już nie to samo.