Polska wieś roku 2050. Roboty, egzoszkielety i drony są tak samo powszechne jak siekiery i widły. W ogromnych hangarach uprawia się cytrusy, każda kropla wody jest na wagę złota, a Reymontowskie Lipce dawno wyludniły się z powodu suszy. Uciekinierzy z południa Europy mają gospodarstwa tuż za płotem, u sołtysa można spotkać Hiszpanów i Greków, w kościele słychać zaś płomienne ekologiczne kazania.
"Chłopi 2050, czyli Agronauci w czasach katastrofy klimatycznej" to bicie na alarm. Bazując na raporcie WWF o Polsce połowy XXI wieku, Cezary Zbierzchowski nakreślił realistyczny obraz naszej przyszłości.ad
Czy wizja ta stanie się rzeczywistością? Zależy wyłącznie od nas.