„Chłopak, który okradał domy. I dziewczyna, która skradła jego serce” to wzruszająca, pełna odcieni szarości opowieść o niezachwianej sile rodzinnej miłości i o pierwszym zauroczeniu, które pojawia się w najmniej spodziewanym momencie.
“Gdyby tylko nie było tak ciemno, a jego palce nie zesztywniały od zaschniętej krwi, dałby rade otworzyć ten zamek w dokładnie trzydzieści osiem sekund.”
“Nie może dać się złapać.
Już od roku włamuje się do domów.
Nie może dać się złapać.”
“Wzrok Sama potrzebuje chwili, żeby znów przyzwyczaić się do ciemności. Chłopak nastawia uszu, ale nie słyszy żadnych ruchów, szeptów ani syren policyjnych. Na szczęście nie został przyłapany.”
“Nie zawsze okradał domy. Kiedy miał czternaście lat i desperacko szukał domu, po prostu włamywał się do środka i kładł spać w cudzych łóżkach oraz zjadał jedzenie obcych ludzi, udając, że wszystko należy do niego. Był takim żałosnym idiotą. ”
“Potem zaczął zbierać klucze, żeby zachować we wspomnieniu każdy z domów, w którym spał.
Dopiero później zaczął kraść pieniądze, biżuterię, laptopy, aparaty fotograficzne, telefony i karty kredytowe.”