Pierwszą cechą tej książki jest język aspirujący do takich wyżyn jak np. Antoniego Libery w "Madame", a może nawet trochę dzieła Szekspira. W treści mamy dwie historie, Pierwsza, krótsza to rodzaj reminiscencji z pewnego okresu życia (jak można przypuszczać - autora) na przełomie czasów studenckich i przed nimi. Moja sugestia: Marcinku. Jak już... Recenzja książki Bujda