Amalie zastanawia się, czy klątwa ciążąca na Fińskim Lesie zostanie kiedykolwiek przełamana. Postać w pelerynie wróciła i tym razem w niebezpieczeństwie znalazła się Vigdis i jej mąż, Erik. Amalie wciąż po nocach śni się Ole, a sny są bardziej niż kiedykolwiek przedtem. Pewnego ranka, kiedy idzie do obory doić krowy, zjawia się Sigmund. I chociaż przedtem jej groził, teraz zachowuje się inaczej.
Sigmund wyciągnął rękę i dotknął jej policzka. Amalie odskoczyła z obrzydzeniem.
- Nie dotykaj mnie!
On nie słuchał, przesunął dłoń z policzka na włosy.
- Pomyśleć, że Ole się dostał. Dopisało mu szczęście, jak zwykle. Ole dostawał wszystko - dodał i nagle uderzył zaciśniętą pięścią w ścianę obory.
- Niech diabli porwą Olego. To ja powinienem przejąć dwór, i ja wtedy powinienem dostać ciebie!