po zamordowaniu górników w kopalni "Wujek" oddałem legitymację partyjną. Kilka dni później generał Jaruzelski zwołał zebranie profesury, na które, ku memu zdziwieniu, zostałem zaproszony i wtedy powiedział mi: "Słyszałem o pana decyzji, bardzo mnie ona zmartwiła, bo miałem dla pana poważną propozycję. Może pan jeszcze decyzję zmienić". Andrzej Trautman, Przyjąłem rolę.
W partii byli wszyscy, a w każdym razie większość tych, którzy potem rozpierzchli się w różne, odległe pod każdym względem strony świata. Barykady, jakie chcieliśmy wznieść przeciwko sowieckim czołgom, nie na wiele by się zdały, ale nikt nie miał wątpliwości, że trzeba to robić. Henryk Samsonowicz, Bywałem człowiekiem reżimu.
Uległem perswazjom - cala postawa wyniesiona z domu rodziców i z krakowskiego domu wujostwa, domniemanie, kto dokonał zbrodni w Katyniu i wiedza o innych rzeczach okazały się za słabe. Jacek Trznadel, Chciałem poprawić.
Przez dalszych dziesięć lat z okładem byłem całkowicie biernym członkiem, w duchu opozycjonistą, ale jednak tkwiłem w tym. Dopiero w marcu 1968 roku doszedłem do tego, że dłużej tej schizoidalnej sytuacji nie zniosę. Nie wyrzucono mnie - sam wystąpiłem, i to z trzaskiem, ale... o jedenaście lat za późno. Jerzy Jedlicki, Nie marksizm mnie uwiódt
W partii byli wszyscy, a w każdym razie większość tych, którzy potem rozpierzchli się w różne, odległe pod każdym względem strony świata. Barykady, jakie chcieliśmy wznieść przeciwko sowieckim czołgom, nie na wiele by się zdały, ale nikt nie miał wątpliwości, że trzeba to robić. Henryk Samsonowicz, Bywałem człowiekiem reżimu.
Uległem perswazjom - cala postawa wyniesiona z domu rodziców i z krakowskiego domu wujostwa, domniemanie, kto dokonał zbrodni w Katyniu i wiedza o innych rzeczach okazały się za słabe. Jacek Trznadel, Chciałem poprawić.
Przez dalszych dziesięć lat z okładem byłem całkowicie biernym członkiem, w duchu opozycjonistą, ale jednak tkwiłem w tym. Dopiero w marcu 1968 roku doszedłem do tego, że dłużej tej schizoidalnej sytuacji nie zniosę. Nie wyrzucono mnie - sam wystąpiłem, i to z trzaskiem, ale... o jedenaście lat za późno. Jerzy Jedlicki, Nie marksizm mnie uwiódt