Leaf zostaje pod opieką egzorcystów, aczkolwiek nie może nawet sądzić że wiąże się to z jakąkolwiek wolnością. Wraz z Falco, Crainem i Zero zostają zakwalifikowani do corocznych zawodów łowców demonów. Tylko czy dla Leaf, nie wiąże się to z jednoznacznym skazaniem na śmierć?
Podczas turnieju Falco zostaje okradziony ze wspomnień, przez co nie pamięta Leaf, ani jednego z najważniejszych szczegółów dotyczących jego życia. Śladem dziewczyny podąża Una, a wewnętrzny demon z dnia na dzień staje się coraz silniejszy i pragnie przejąć kontrolę nad Leaf.
Kolejna część trylogii o nowojorskiej akademii egzorcystów za mną i żałuję, że musimy czekać na ostatni tom. Pokochałam tych bohaterów. Leaf, Lore, Zero, Craina. Do Falco mam mieszane uczucia i prawdę mówiąc jestem bardzo ciekawa co się wydarzy w "Kochaj śmierć". Z jednej strony Leaf jest niezwykle przywiązana do swojego mentora, a z drugiej pomiędzy nią a Lore jest coś wyjątkowego.
W drugim tomie dużo się dzieje i czytelnik nawet przez chwilę się nie nudzi. Jeśli jesteście fanami Lore to tu niestety jest go dużo mniej niż w części pierwszej, ale coś czuję, że jeszcze się nim nacieszymy.
Jeśli jeszcze nie mieliście okazji zapoznać się z tą trylogią to polecam z całego serducha. Akcja, przepychanki słowne, dobry humor i świetnie wykreowani bohaterowie. Jest się czym cieszyć!