Książka jest historyczno-kulturową wędrówką po Bieszczadach od Komańczy, przez masyw Chryszczatej, Otryt – do Wołosatego. Przedstawia dzieje osadnictwa nad Osławą, losy Galicyjskiej Cesarsko-Królewskiej Kolei Żelaznej, którą to podróżował dzielny wojak Szwejk, a także działania wojenne w okolicach Przełęczy Łupkowskiej w 1939 r.
Przywraca pamięci bieszczadzkie losy Wincentego Pola, Kazimierza Józefa Turowskiego i Jana Kantego Podoleckiego – trzech dziewiętnastowiecznych patriotów polskich związanych z Bieszczadami. Przeczytamy w niej o guru polskich zegarmistrzów, thonetach z Kalnicy, Giedroyciach z Żubraczego, nadosławskich Łemkach i Bojkach z Wołosatego, a w końcu o „twórcy” Biesa i Czadów – legendarnym Marianie Hessie.
Jest tu także mowa o końcowym akordzie bieszczadzkiej działalności UPA, kiedy to kompania „Hromenki” po przebiciu się przez obławę, ruszyła w udany „rajd” przez Czechosłowację, by osiągnąć amerykańską strefę okupacyjną w Niemczech.
Dla tego wszystkiego tłem są oczywiście wspaniałe góry i tajemnicze doliny – pełne pamiątek po ich dawnych mieszkańcach. Pamięć o nich zawiera się też w dawnych nazwach, o których sporo w tej publikacji.