Smutno żyć bez utopii, mieć oczy szeroko otwarte, za wcześnie rozumieć to, co inni poznali dopiero po śmierci. Żyć bez nadziei, stwarzając się codziennie od nowa, bo Bóg był słaby i stworzył nas niestworzonych, połowicznie, w brulionie. A przecież nie wiemy i nie będziemy nigdy wiedzieli, dlaczego Kierkegaard porzucił Reginę Olsen i kim byłby Robespierre, gdyby dożył lat siedemdziesięciu. (...) Adam Zagajewski, "Rogi obfitości".