Isinieją rzeki ogromne jak morza, istnieją góry o szczytach okrytych wiecznym śniegiem i oceany, do których dna nigdy nie dotarł najmniejszy promyk słońca. Gdy o tym myślimy, nawet nie podejrzewamy, że tuż obok nas istnieje świat równie niezwykły i nieznany ? zapomniany świat naszych przodków... Cicho szumią stare lipy i brzozy nad porosłymi trawą mogiłami i kopcami, samotne stoją poredlone wichrem i deszczem przydrożne figury i świątki. Między prawdę i legendę zostały wplątane dzieje starych zamków i dworków, porosłych mchem kamieni i rozpadających się kapliczek. Spotkać je możemy wszędzie... Na wzgórzach, u stóp wiekowych drzew, a nawet pośród pustego pola. Często też ukryte w zapuszczonych i zapomnianych parkach popadają w zupełną ruinę. I tylko ludowy bajarz wie, że jeszcze nie tak dawno wytyczały one granice wsi, stały na rozstajnych drogach, były przedmiotem kultu i miejscem uroczystych spotkań naszych pradziadów. Tu zbierali się powstańcy w okresie zaborów, stąd ruszały pielgrzymki, tu zatrzymywano się, gdy przyszło odprowadzić zmarłego w jego ostatniej drodze na cmentarz. Po łatach pamięć łudzka tak skłonna do upiększeń i przeinaczeń pomieszała ich losy z tworami wyobraźni i ludową fantazją.