Barbara Raszewska to policjantka, której przełożeni powierzyli tajną misję. Odgrywając rolę wczasowiczki, ma wytropić sprawców kradzieży dokonywanych na terenie tytułowego kurortu, a także obserwować poczynania jego właściciela. Co zaobserwuje starsza przodowniczka? Czy uda jej się wyśledzić złodziei?
To znakomita książka historyczno-obyczajowa z wątkiem kryminalnym w tle. Autorka wspaniale odtworzyła wygląd i cechy charakterystyczne istniejącego niegdyś letniska "Basiula", położonego w Zagłębiu Dąbrowskim. Nadała tym terenom nowy wymiar i tchnęła w nie drugie życie. Fikcja wraz z autentycznymi wydarzeniami przeplatają się ze sobą w tak misterny sposób, jak pasma włosów w dopiero co wykonanym warkoczu. Styl pisarki należy do obrazowych, lekkich oraz idealnie oddających realia czy atmosferę opisywanego okresu. Bohaterowie wykreowani przez Panią Marzenę doskonale komponują się z tymi prawdziwymi.
Ta ciepła i otulająca niczym kołderka opowieść, dostarcza czytelnikowi sporą dawkę wrażeń oraz tematów do refleksji. Dzięki niej można również poobcować z literaturą, muzyką czy sztuką. Poznać bogaty przekrój społeczeństwa lat '30 XX wieku lub zatracić się w przepięknie odmalowanych przez autorkę, sielskich krajobrazach. Ciekawym zabiegiem było wprowadzenie do fabuły elementów ezoteryki, wróżb, onirycznych wizji lub seansu spirytystycznego.
Mnie osobiście mocno zaintrygowała postać ks. Andrzeja Huszny, który w przedstawionych czasach prowadził pensjonat ...