Napisana w formie dialogu satyra, której bohaterem jest bankier o anarchistycznych, jak twierdzi poglądach. „Pracowałem, walczyłem, zarabiałem pieniądze; pracowałem jeszcze bardziej zawzięcie, walczyłem jeszcze bardziej zawzięcie, zarabiałem jeszcze więcej; zarabiałem w końcu mnóstwo pieniędzy. Nie przebierałem w środkach – wyznaję ci, mój drogi, że nie przebierałem w środkach – stosowałem wszystkie chwyty: spekulacja, oszustwa finansowe, nawet nieuczciwa konkurencja. Co mi tam! Zwalczałem fikcje społeczne, niemoralne i przeciwne naturze w najwyższym stopniu i miałem się oglądać na środki?!” – mówi bohater.