Ballada jednej nocy

🤍 Q: Lubicie nocne przejażdżki samochodem?

Ja muszę przyznać, że uwielbiam, choć ostatnio nie za często mam okazję, by zażywać takich przyjemności 😅

🤍 "Ballada jednej nocy" to książka, która jak sam tytuł mówi, odbywa się w ciągu zaledwie jednej nocy. Jak wiele może wydarzyć się w czasie tych kilku krótkich godzin? No cóż, jak się okazuje, naprawdę bardzo dużo 🤭

🤍 Czy przypadkowe spotkanie dwóch osób na odludnej polanie może nieść ze sobą coś więcej?
On próbuje zakończyć swoje życie, a ona nakryć chłopaka na zdradzie. Tak rozpoczyna się podróż, której żadne się nie spodziewało, a jednak tak bardzo potrzebowało.

🤍 To, jak los postanowił sobie zadrwić z tych dwóch zagubionych dusz i niespodziewane postawić je na swojej drodze, jest wręcz niesamowite. Historia, którą w swojej książce przedstawia nam Mateusz Cieślik jest z jednej strony tragiczna, ale z drugiej oczyszczająca i poruszająca. Tak wiele może zmienić zaledwie jedna noc- pare godzin, które większość poświęca na sen, a jednak są tacy, którzy postanawiają skorzystać z jej ciszy i spokoju, by załatwić sprawy, o których nie może wiedzieć nikt inny.

🤍 Noc w tej książce staje się metaforą końca i czasem oczyszczenia przed nowym startem- kolejnym dniem. Główni bohaterowie stają więc przed wyborem. Czy poradzą sobie z trudami, które trzymają ich w dniu poprzednim i nie pozwalają iść na przód? Tego przekonacie się dopiero czytając książkę.

🤍 "Ballada jednej nocy" to...

Czy można w jedną noc zmienić całe życie?

Ania chce przyłapać chłopaka na zdradzie. Ksawery chce skończyć ze sobą. Nie znają się, ale przypadek splata ich losy – i rozpoczyna szaloną noc, której żadne z nich nie zapomni.

„Ballada jednej nocy” Mateusza Cieślika to historia o samotności w świecie pełnym pozorów, o życiu wśród powiadomień i relacjach budowanych na zasięgach. Historia mocna, surowa i prawdziwa. Przez całą lekturę miałam w głowie jedno pytanie: jak bardzo można się zagubić, zanim ktoś nas odnajdzie?

Autor stworzył dwa skrajne światy – Ksawerego, zamkniętego we własnym bólu, i Anię, której życie kręci się wokół ekranów i impulsów. Ich spotkanie to emocjonalny rollercoaster, a każde kolejne wydarzenie stawia przed nimi wybór: uciec czy zawalczyć? Ich uczucia, traumy - wszystko to jest niezwykle prawdziwe i realistyczne. Dawno nie spotkałam tak poranionych bohaterów i to chyba właśnie sprawiło, że przeczytałam te książkę w jedną noc. Nie, nie przeczytałam. Ja ją pochłonęłam na jednym tchu.

„Ballada jednej nocy” to jeden wielki chaos – dokładnie taki, jaki panuje w głowach bohaterów. Szaleńcze decyzje, mocne dialogi, napięcie, które nie pozwala się oderwać. Miejscami bolesna, chwilami absurdalnie zabawna – ale przede wszystkim cholernie prawdziwa. Czy zakończenie mnie satysfakcjonuje? To już inna historia. Ale wiem jedno – ta książka zostanie ze mną na długo i ...