Dzień dobry, moje kochane Moliki 🤎
„Wybiegłem z domu w ciepłą, białą noc i postanowiłem, że choćby walił się świat, od tej pory wszystko ma się układać po mojej myśli".
Zadam Wam (retoryczne) pytanie: „Lubicie sięgać po dobre kryminały, które trzymają w napięciu i w nieoczekiwanych sytuacjach zmieniają bieg wydarzeń, aby zmącić Wasz spokój?". Jeżeli tak, to koniecznie przeczytajcie tę książkę! Jestem pod ogromnym wrażeniem kunsztu pisarskiego Autorów oraz ich kreatywności.
Tytuł: „Baldur"
Cykl: Wyspy Białego Słońca, t. 1
Autorzy: @icestory.pl
Wydawnictwo: @empikgo
Moja ocena: 10/10
Historia „Baldura" już od pierwszych stron spowita jest nieprzeniknionym mrokiem, gryzącymi sumienie tajemnicami oraz obrzydliwymi ułomnościami człowieka. To opowieść o pogubionym mężczyźnie (dziennikarzu) w średnim wieku, który od lat żyje w przekonaniu, że ciąży nad nim fatum, którego w żaden sposób nie potrafi wykiwać. Dlatego jego życie naznaczone jest cierpieniem, bólem egzystencjonalnym i rażącą niesprawiedliwością — przynajmniej taką wersję (usprawiedliwienie) obiera bohater, nieustannie poszukujący swojej tożsamości.
Traumatyczne wydarzenia z przeszłości kładą się cieniem na jego aktualnym życiu, które i tak jest wystarczająco skomplikowane: zaprzepaszczenie sporej kwoty pieniędzy w biznesie, perypetie miłosne z kolejnymi partnerkami, trudne relacje z córką — to tylko wierzchołek góry lodowej. Odnoszę poczucie, że Baldur, czyli Mariusz...