Moje pierwsze spotkanie z prozą Yasminy Rezy miało miejsce przy okazji doskonałego "Boga mordu", dlatego gdy tylko zobaczyłam inny tytuł pióra tej autorki bardzo chciałam sprawdzić, czy równie mocno przypadnie mi do gustu.
"Babilon" to dramatyczna historia pewnego wieczoru, który - zupełnie nieopatrznie - wymyka się spod kontroli. Teatralna wręcz w swoim klimacie opowieść o parze sąsiadów, bardzo oryginalna. Mam wrażenie, że Reza bardzo lubi zaskakiwać. Interesujące są w jej tekstach pytania dotyczące rodzenia się agresji, początków konfliktów - często zupełnie jakby nieistotnych, a jednak przynoszących opłakane i drastyczne skutki.
Główna bohaterka powieści- Elisabeth jest osobą, której ciekawość i pasja daleko wykraczają poza granice spokojnego życia w klasie średniej. Kobieta spragniona jest wrażeń. Zaprzyjaźnia się z intrygującym ją sąsiadem- Jeanem, co doprowadzi do tego, że wraz z nim weźmie udział w nietypowej przygodzie, która spowodowana jest nieoczekiwaną tragedią.
Elisabeth wiedziona impulsem bierze udział w kryminalnej przygodzie, pełnej czarnego humoru, ale i małej dawki makabry. Zachowania bohaterów Rezy nie są stereotypowe, zaskakują.
Historia poucza, że w życiu warto być uważnym na wrażliwość drugiego człowieka, choć - mimo wszystko - nie sposób czasem przewidzieć jego reakcji, a drobne przytyczki sumują się czasami tworząc małą łaskę dynamitu..
...