Druga część (zgodnie z numerologią) o Ani-sierocie, która zyskała dom na wsi. Po perturbacjach z oryginału wiemy, że nie udało jej się wylądować na uniwersytecie. Została jednak miejscową nauczycielką, która stara się zmienić nawyki w szkole. Tak, jak się obawiałem - lekko czuć, że bazuje na niespodziewanej popularności czy gigantycznym sukcesie komercyjnym. Jakby pisana na niwie ,,kuj żelazo, póki gorące''. Przygody mniej zwariowane, Anna dojrzewa, na chatę wbijają bliźniaki, którym trzeba pokazać ,,drugą stronę lustra''. Tadzio miał być cichym bohaterem drugoplanowym, według zapowiedzi, a stał się nieznośnym utrapieniem narracyjnym. Swojski humor, oraz romans, który w powieściach Montgomery nigdy nie przekonuje - jest opisany w staroświecki, młodzieżowy sposób, a może to wina Murakamiego i jego bezczelnej pracy w ,,Norwegian Wood'', która kipi niezmąconym erotyzmem? Są pisarze, którzy za bardzo uwierzyli, że ich romantyczne dywagacje przetrwają próbę czasu, oj, nie starzeje się to godnie, jak mogłem oczekiwać. Mam problem z tą autorką na wielu poziomach. Dydaktycznie wątpliwe, język stępiony na rzecz ,,dorosłych'' problemów, które są załatwiane wręcz z dziecięcą beztroską. Chwilami wyrywa z idylli oraz tanich wzruszeń dla pensjonarek - a papuga przedrzeźniająca Anię Shirley jako ,,czerwona wiewiórka'' wypluwa czytelnika z przesłodzonego tonu. Rozumiem, że pisano to do dorastających córek, małych, urodzonych księżniczek, które chcą przejść przez życie bez upadków, ale m...