Opinia na temat książki Sparkle & Shadow

"Dopiero wtedy dostrzegłam, że nie miał już na twarzy chusty. Dokładnie w tej samej chwili spojrzał na mnie z ukosa i zobaczyłam jego oczy. Mroczne, a jednocześnie chłodne, niewiarygodnie smutne. Te same, które zaprzątały moje myśli przez wiele chwil."

Sky to niezwykle radosna i optymistyczna dziewczyna, która skrywała w sobie zniszczone marzenia o powrocie do zawodowego łyżwiarstwa. Wypadek, którego doznała sprawił, że już nigdy nie będzie mogła wrócić do tego co kochała a samo wejście na lód wywoływało u niej przerażenie. Sammael to niesamowicie cyniczny i zamknięty w sobie mężczyzna, który odciął się od ludzi a ukojenie znajduje tylko w nocnej jeździe po zamarzniętym lodowisku na łyżwach.

Fabuła, która wciągnęła nas do mroźnego miasta, w którym toczy się akcji. Wręcz mogłam poczuć na własnej skórze jakbym tam była. Cała książka to istne grumpy&sunshine gdzie to główna bohaterka jest tą wiecznie miłą i uśmiechniętą a on tym gburem, który wiecznie ma z czymś problem.

Wykreowana historia jak i bohaterowie sprawią, że na długo o nich nie zapomnijcie. Przez to w jak niesamowity sposób potrafili okazać sobie uczucia, jak nawzajem potrafili podnieść się na duchu jak walczyli o siebie do samego końca.

„Sparkle & Shadow” to niesamowicie urocza w historia, której główna bohaterka stara się przekonać głównego bohatera do tego jak cudowne może być życie. Raz za razem rozbijała skorupę, którą otoczył swoje serce i swoim uśmiechem przekonywała go do siebie. Jej niesamowite zaangażowanie a także uczucia jakimi darzyła głównego bohatera sprawiły, że stała się ona dla mnie wyjątkową postacią.