Dotychczas twórczość Rebekki Yarros znałam tylko za sprawą jej serii z gatunku fantasy, jednak wiedząc, że napisała również kilka poruszających romansów, postanowiłam sprawdzić, czy również przypadną mi do gustu. Czy tak się stało? Już spieszę z wyjaśnieniem.
Główną bohaterką historii jest Ember Howard — dwudziestoletnia studentka, której ojciec jest lekarzem wojskowym. A właściwie powinnam była napisać, że nim był, ponieważ „Każdym skrawkiem duszy” rozpoczyna się w momencie, gdy na progu jej domu pojawiają się żołnierze, którzy przybyli, aby powiadomić jej rodzinę o tym, że ich ukochany mąż i ojciec już nigdy nie przekroczy progu ich wspólnego domu. Czy Ember poradzi sobie ze stratą najważniejszego mężczyzny w swoim życiu?
Jedno jest pewne, kiedy jej mama totalnie się załamie, to właśnie Ember będzie musiała zatroszczyć się o całą rodzinę. Czy przejęcie obowiązków matki zbytnio jej nie przytłoczy? Czy jej chłopak wesprze ją w tym arcytrudnym zadaniu? Co stanie się, kiedy na jej drodze pojawi się gwiazda hokeja — Josh Walker — mężczyzna, w którym Ember durzyła się jako nastolatka? Po odpowiedzi na te pytania odsyłam was do lektury.
Muszę przyznać, że dosłownie przepadłam, czytając tę książkę. Przez te kilka godzin, które poświęciłam na jej przeczytanie, nie interesowało mnie nic innego. Nie odbierałam telefonów, nie odpisywałam na SMS-y, ani nawet nie zaglądałam na media społecznościowe, ponieważ dosłownie zatraciłam się w lekturze.
Chociaż „Każdym skrawkiem duszy” to książka, która została zakwalifikowana jako romans, nazywanie tej książki tylko romansem byłoby bardzo krzywdzące. W rzeczywistości jest to piękna i wzruszająca historia o stracie, radzeniu sobie z żałobą, zmianie życiowych priorytetów, poszukiwaniu siebie, odnajdywaniu się w nowej rzeczywistości, miłości i zaufaniu. Tym bardziej jestem zaskoczona tym, że był to literacki debiut autorki.
Jeżeli jesteście fanami twórczości Yarros albo lubicie książki, które chwytają za serce oraz takie, do których autor przemyca cząstkę własnego świata, myślę, że będziecie zachwyceni lekturą. Na mnie zrobiła ona naprawde ogromne wrażenie, dlatego nie mogę doczekać się, kiedy będę miała możliwość sięgnąć po kolejny tom serii Flight & Glory.