Książka ojca Jima Harbaugha ma formę ćwiczeń duchowych, przeznaczonych do systematycznych rozważań, podzielonych na tygodnie i rozłożonych na rok - jest więc przeznaczona dla osób, które, pogłębiając swe życie duchowe, gotowi są łączyć w ten sposób „modlitwę z medytacją" (. Tom Weston). Autor nie narzuca jednak ściśle określonego sposobu odprawiania proponowanych przez siebie ćwiczeń, pozwalając każdemu czytelnikowi odkryć na swój sposób tajemnicę chrześcijaństwa, którą w jego ujęciu - w proponowanej przez niego „perspektywie 12 Kroków" - dałaby się zapewne wyrazić stwierdzeniem, że wszyscy duchowo jesteśmy alkoholikami wychodzącymi z nałogu. Teza ta nie ma jednak charakteru intelektualnej intuicji - jest propozycją przeżycia nawrócenia w trakcie rzetelnej, szczerej do granic możliwości pracy nad sobą. Zarazem jednak jest podparta imponującym wysiłkiem uzgodnienia co najmniej trzech tradycji tekstualnych - oryginalnej relektury Ewangelii (czytanej przede wszystkim w języku greckim), reinterpretacji Ćwiczeń duchowych świętego Ignacego Loyoli oraz tradycji ruchu Anonimowych Alkoholików (przede wszystkim Wielkiej Księgi, 12 Kroków i 12 Tradycji). Nie jest to jednak dokonanie o charakterze erudycyjnym (choć i w tym względzie nie braknie autorowi kompetencji); refleksja ojca Harbaugha wydobywa z tekstów to, co najistotniejsze z punktu widzenia doświadczenia „wychodzenia z nałogu", będącego zarazem procesem uwalniania się od uzależnień i przywiązań, równoznacznego z przyjęciem zbawienia i z wejściem do Królestwa, które głosi Jezus. Jako teza teologiczna taki punkt widzenia byłby zapewne tylko interesującym paradoksem. Jest jednak czymś więcej - zaproszeniem do ciężkiej pracy nad metanoią.