Przed wami „100 najsłynniejszych zwierzaków w historii”, a z nimi historie, które chwytają za serce albo rozbawiają. Od dziecka wiedziałam, że rola zwierząt w życiu człowieka odgrywa bardzo ważną role jak np. w gospodarstwie, ale często zapominamy o tych nie zawsze maluczkich zwierzętach, które swoją postawą (o ile można tak nazwać) pokazują, że są bardzo inteligentne i rozumieją więcej, niż myślimy.
Czytając tę książkę razem z córką kilkanaście razy byłyśmy w szoku, że np. pająk może wpłynąć na człowieka i dać dobry przykład jak trzeba postąpić, nie poddawać się bez względu na wszystko albo być natchnieniem do skomponowania utworu wszech czasów, a taki przypadek znajdziecie w rozdziale Szpak Mozarta. Mnie utkwiła w sercu historia Binti Jua, która była gorylicą. Uratowała małego chłopca, który wpadł do fosy przy wybiegu dla goryli, tracąc przy tym przytomność. Gorylica natychmiast ruszyła pomóc chłopcu, odpędzając resztę stada. Wzięła delikatnie chłopca w ramiona zaczęła kołysać podchodząc do wejścia dla opiekunów i tam przekazała go w bezpieczne ręce. Nadmienię, że miała 8 lat i była młoda mamą malca, którego nosiła na plecach. Naukowcy zastanawiali się co spowodowało taki odruch, czy fakt, że była wychowana przez ludzi, czy może przez to, że sama była młodą mamą.
Historii w książce jest mnóstwo, więc z całego serca polecam przeczytać, a tym bardziej kupić, podarować dziecku, dzieciom np. znajomych itp. Książka uczy empatii wobec zwierząt, które mogą...