"𝑳𝒆𝒑𝒊𝒆𝒋 𝒏𝒊𝒆 𝒘𝒊𝒆𝒓𝒛 𝒘𝒆 𝒘𝒔𝒛𝒚𝒔𝒕𝒌𝒐 𝒄𝒐 𝒎ó𝒘𝒊𝒎𝒚. 𝑲𝒂ż𝒅𝒚 𝒑𝒓𝒐𝒘𝒂𝒅𝒛𝒊 𝒕𝒐 𝒘ł𝒂𝒔𝒏ą 𝒈𝒓ę"
Klimat powieści bardzo mi się podobał a sposób, w jaki książka została napisana, sprawia, że tą ponad 700 stronicową cegiełkę czyta się szybko i lekko.
Świetnie wykreowani bohaterowie, bardzo różnorodni, wyraziści i autentyczni. Każdy z nich kłamie i coś ukrywa. Razem z nimi odkrywamy zakamarki zamku. Autorka zadbała o to, żeby było mrocznie i tajemniczo. Nie brakuje zwrotów akcji, napięcia i emocji. Historia Lucy i Kaia jest bardzo wciągająca. Niczym Romeo i Julia. Młodzi zakochani z dwóch pałających do siebie nienawiścią rodzin, muszę ukrywać swój związek przed resztą mieszkańców zamku, podzielonego przez te kłótnie na dwie części. Z każdym rozdziałem na jaw zaczynają wychodzić tajemnice skrywane przez lata. Śmierć pokojówek, porcelanowe lalki, a także tytułowe 1.3.1.4 wprowadza wątek kryminalny, który odgrywa tutaj ważną i kluczową rolę i towarzyszy nam już do końca. Bardzo spodobał mi się wiersz "Nie trzeba być komnatą " Emily Dickinson, który autorka wplotła w treść książki. Wyjątkowa forma wydania (dwie części w jednej książce), wielowątkowa fabuła i mocno rozbudowana intryga, to wszystko sprawiło, że moje spotkanie z debiutem Aleksandry Maciejowskiej uważam za bardzo udane.
Książka skierowana jest do młodzieży, myślę jednak, że znajdzie ona swoich zwolenników również wśród dorosłych. To fascynująca podróż pełna mądrych przemyśleń, wartości i nauki życiowej.
Książkę można nabyć w trzech
formatach: papier, e-book, audiobook, aby mogła trafić do jak najszerszego grona odbiorców 💁♀️