Kiedy usłyszałam, że Paweł Jakub Sochacki jest rodowitym Lubuszaninem, obudził się we mnie patriotyzm urodzeniowy i przyznaję, że sięgnęłam po tę książkę głównie ze względu na mój - ukierunkowany czytelniczo - sentymentalizm. Dostałam jednak książkę, po której przeczytaniu nie mogłam zebrać szczęki z podłogi. Takiej, która zwróciła moją uwagę ...