Przysłowie mówiące "W marcu jak w garncu" u mnie sprawdziło się w 100 procentach. Nie brakowało energetycznych chwil, lecz nie uchowałam się także przed wszędobylskim przeziębieniem, co znacznie przyczyniło się do rekordowego ilościowo- jakościowego marca, w którym to przeczytałam 18 nowych książek.
Początek miesiąca rozpoczęłam z dwoma polskimi tytułami napisanymi przed kobiety. Choć tak bardzo różne, poruszają ważną i potrzebną tematykę. Wszyscy wiedzieli to opowieść o naruszeniach i nie akceptowanych zachowaniach w polskich szkołach filmowych, zaś Więcej niż jedno życie to długo wyczekiwana kontynuacja W cieniu Babiej Góry. Książka ta wywołała u mnie morze emocji, których można doświadczyć jedynie w takim miejscu jak Szpital Onkologiczny.
Łącznie 824 strony
Dwie brutalne książki, które wywołały u mnie skrajne emocje. Moja jedenasta przygoda z Chrisem Carterem znów była bardzo udana. Trochę czekała na biblioteczce, ale już dłużej czekać nie mogła. Tak jak zawsze jest brutalnie, zaskakująco, pozostaje niedosyt. Zawsze i wszędzie Chrisa Cartera polecać będę. Jeśli zaś chodzi o Wybornego trupa to cieszę się, że już mam lekturę za sobą, zakończenie mnie rozczarowało, lecz cieszę się, że mogę powiedzieć, że poznałam ten tytuł.
Łącznie 647 stron
Ta książka to nic innego jak jeden dzień sprzed wydarzeń z pierwszego sezonu serialu Riverdale. Książka ok dla fanów owego serialu, a także dla tych którzy nie wiedzą czy warto oglądać czy też nie. Lekkie czytadełko na jeden wieczór.
Łącznie: 320 stron
W marcu poznałam także dwie książki dla dzieci. Gwiazdkowy prosiaczek choć to może nieodpowiednia pora na ten tytuł niesamowicie mnie wzruszył, a Kocia Szajka i duchy w teatrze recenzowane dzięki uprzejmości serwisu nakanapie.pl rozbawiły mnie do łez (i jeszcze kociaki jako bohaterowie) to było coś!
Łącznie: 440 stron
Kolejne dwie książki z serii Morderstwa w Sandhamn. Cóż mogę napisać jeszcze się nie zawiodłam, mam nadzieję, że uda mi się zrobić zbiorczy post z tą serią, która zbiera różne opinie wśród czytelników.
Łącznie: 760 stron
Książka, która łączy w sobie wszystko co trzeba, żeby w moich oczach być uznana za sukces, lecz niestety rozczarowała mnie. Może za długo minęło od jej premiery i oczekiwania były zbyt wysokie. Być może.
Łącznie: 409 stron
Trzy ciekawe kryminały napisane przez kobiety. Szetlandy, Fjallbacka, małe brytyjskie miasteczko Chapel Croft. To miejsca w których dzieje się akcja tych książek. Każda z nich wniosła do mojego czytelniczego życia coś nowego. Kolejny raz pokochałam serię Camilli Lackberg, którą rozpoczyna Księżniczka z lodu. Ann Cleeves kolejny raz uwiodła mnie tajemnicami społeczności małego miasteczka, podobnie jak Płonące dziewczyny C.J. Tudor, która dołożyła jeszcze moc zaskoczeń i zwrotów akcji.
Łącznie: 1304 strony
Niespokojny umysł Salvadora Maldonado i Andy Glynne'a to niepozorny komiks, który za pomocą bardzo ładnej kreski przedstawia najczęściej spotykane problemy wśród młodzieży. Lektura wraz z nastolatkiem może być bardzo dobrym punktem wyjścia do pomocy. Przeczytałam go w 30 minut będąc w pracy.
Łącznie: 112 stron
Ciekawy thriller polskiej autorki. Zaskakujące zwroty akcji, ciekawie zastosowany zabieg w postaci wizji u pacjentki chorej psychicznie, która może pomóc w złapaniu zabójcy. Zachęcam, abyście zainteresowali się bliżej tym tytułem.
Łącznie: 320 stron
Czy muszą być trupy, wylewające się wnętrzności, skrajne zachowania, aby zainteresować czytelnika i nim wstrząsnąć? Nie zawsze. Czasem wystarczy postawić się w sytuacji osób, w tym przypadku kobiet, w której nigdy nie chcielibyście się znaleźć. Bo w końcu jaka jest cena za życie w bogactwie...cena za marzenia?
Łącznie: 320 stron
Kolejna z książek o sportowcach, którą mam na swojej półce jest poświęcona Svenowi Hannawaldowi. To co zaskakuje w tym tytule najbardziej to droga jaką musiał pokonać Sven od triumfatora Turnieju 4 Skoczni do wypalonego sportowo człowieka. Z całego serca polecam.
Łącznie: 303 strony
Ostatnia książka po którą sięgnęłam w marcu to "Czy z tym domem mi do twarzy" autorstwa Agnieszki Załubskiej, którą recenzowałam również z Klubu Recenzenta nakanapie.pl.
Tytuł ten niezwykle mnie zaskoczył ukazując połączenie psychologii z designem i urządzaniem wnętrz. Jak ja lubię takie zaskoczenia. W takich chwilach wiem, że warto sięgać po nieznane i przekraczać swoją strefę komfortu.
Łącznie: 128 stron
W marcu przeczytałam łącznie 18 książek co daje 5887 stron.