"Genesis: w krainie muzycznych olbrzymów" - Going Out to Get You
Niespodziewanie publikuję pierwszy wpis na blogu, ponieważ historia która mi się przydarzyła zakończyła się inaczej, niż wszystkie inne czyli zaskakująco dobrze.
Zaczęło się od nowych regałów na książki, które chciałem wypełnić, więc zabrałem się za zrobienie listy książek związanych z muzyką, której dużo słucham i kolekcjonuję. Na liście książek znalazła się m.in biografia Genesis autorstwa Łukasza Hernika pt. "Genesis: w krainie muzycznych olbrzymów"
Zrobiłem małe rozeznanie. Okazało się, że książka jest warta uwagi i muszę ją mieć!
Nic prostszego, pomyślałem sobie - wyszukuję oferty w internecie. Na pierwszy ogień poszedł nasz nakanapowy asystent - brak ofert. w ceneo - brak ofert. Allegro, olx - brak ofert. Ebay, amazon - brak ofert...
Za którymś razem modyfikując frazę wskoczyło mi na allegro:
Jeden egzemplarz, w tytule przekręcona nazwa zespołu, cena x 3
Książka jest z 2007 roku i nakład był już dawno wyprzedany, więc cenę można przeżyć. Zaglądam do środka aukcji, a tam:
Sprzedający: antykwariat Okładka: miękka Stemple biblioteczne: TAK
Stan: dobry Informacje dodatkowe: pomięte brzegi okładki
Pomyślałem sobie, że nie zapłacę tej kwoty za książkę w takim stanie i na dodatek prawdopodobnie skradzioną z biblioteki. A idealny stan książek jest dla mnie bardzo bardzo ważny. Jakby tego było mało to i tak największą zbrodnią sprzedającego było napisanie SENESIS - rozumiem, że na okładce to "G" wygląda jak "S". Ale skoro wiedzieli jak ją wycenić… Nie wiem jak to możliwe.
Bardzo się nakręciłam i postanowiłem poruszyć wszystkie sprężyny, żeby ją zdobyć. Napisałem wiadomość email przedstawiającą sytuację i wysłałem ją do wszystkich znanych mi osób, którzy mogliby pomóc w tym temacie i akurat przyszli mi na myśl, nawet znalazłem na facebooku autora książki, ale niestety nie odpisał.
Czas leciał, spoglądałem na tę ofertę z antykwariatu, która wydawała się coraz bardziej atrakcyjna.
Po dwóch tygodniach gdy już prawie całkowicie straciłem nadzieję, na moje wezwanie pomocy odpisał teść, twierdząc że zdobył dla mnie nowy egzemplarz!
Okazało się, że zna właściciela wydawnictwa, a on oddał mu jeden egzemplarz ze swojego prywatnego zapasu.
Książkę, która jest tak jakby bezcenna (można tak powiedzieć w obecnej sytuacji) dostałem w prezencie. Jakby tego było mało to jest to najlepsze z 3 dostępnych wydań - twarda oprawa w etui.
Nie wiem jak to naszemu rodakowi się udało, ale twórcą ilustracji na okładce jest Paul Whitehead (jak widać znany z okładek Trespass, Nursery Cryme, Foxtrot, czy np. VDGG: H to He, Who Am the Only One i Pawn Hearts)
Ja już problem mam z głowy, ale ciekawi mnie co zrobią kolejni zapaleńcy znajdując się na moim miejscu?
Ja tak mialam z Chorwacją Kopra. Nigdzie nie było. Nawet za cenę 500 x przewyższającą wartość. Co zrobiła meine Schwester? Napisała, wariatka, do autora na FB, czy aby mu się gdzieś tam jakiś egzemplarz nie poniewiera. Nie poniewierał. Ale autor dostał jakiegoś szwungu, że ktoś az tak szuka jego Chorwacji, że poruszył niebo i ziemię i któraś z jego koleżanek jeden egzemplarz miała. Już nie ma. Teraz jest u mnie z przepiękną dedykacją autora. (ja bym się nie odwazyła na bezpośredni atak na autra, ale moja siostra, to moja siostra :) Czytaj - moja siostra jest jak Twój teść, tylko że płeć inna :)
@8dzientygodnia · ponad 4 lata temu
Ja tak kupowałam „Ilustrowaną historię medycyny”. Cegła, rozmiar niemal A5, na Allegro chodziła za ponad 500 zł. Jak ją w końcu wyczailam w rozsądnej cenie (250-300, już nie pamietam dokładnie) i zdobyłam, to cieszyłam się jak małe dziecko. Dlatego świetnie cię rozumiem 😁
Dopiero odkopałem ten wpis. Niestety u naszych januszowych allegrowiczów to powszechna praktyka. Miałem tak samo ze "Strzelby, zarazki, stal" ale całe szczęście Zysk i s-ka pokusił się o nowe wydanie :D
Komentarze (2)
@jbutton · prawie 4 lata temu
Miesiąc temu, czyli pół roku później na facebooku odpisał mi autor, więc jakbym jej nie miał to pewnie byłaby szansa wybłagać egzemplarz. Gdyby tylko można było wywierać większy nacisk na wydawców o wznowienia wyprzedanych książek, to nie mielibyśmy takich problemów.
Jest sposób, żeby wywrzeć nacisk na wydawców, ale wolałbym nie iść siedzieć ;-) A poważnie to i tak uważam, że jest lepiej. Tę książkę o Genesis wydał InRock, czyli Vesper, czyli jedno z fajniejszych wydawnictw na rynku, będę ich wielbił po wsze czasy za wznowienia McMurtrego i wydanie Terroru Simmonsa.