Współpraca z wydawnictwami

Wydaje mi się, że potrzebowała po prostu kasy, jakby chciała biblioteczkę, to by czytała książki. Bo niby po co jej w innym wypadku biblioteczka?

@darooo nie chodzi o lincz, o przyzwoitość. i naszą pracę.

Dlatego dziewczyny - to czy to zostawimy i wybaczymy, czy napiszemy do wydawnictw to nasza wspolna decyzja, sama nie bede jej podejmowac. Na razie czekam na jej odpowiedz.

Na razie niech się wytłumaczy. Zobaczymy co nia kierowało.

Do usług ;) A tak serio serio to nie przesadzajcie zbytnio z internetowymi pojazdami. Mimo wszystko to tylko internetowe blogaski, wydawnictwa mają wliczone w koszty kilka strat, dla dobrych recenzentów miejsca na pewno nie braknie a dziewczyna wygląda na nieco wystraszoną.

No i później się dziwić, że wydawnictwa nie odpisują, jak mogą trafić na takie osoby...
Sama bym się zraziła.

a ja się boję, że po takim mailu do wydawnictw wszyscy blogerzy straciliby zaufanie i kto wie, co by się dalej działo... konsekwencje mogłyby przerosnąć winę, i spaść nie tylko na owa blogerkę, ale i na nas wszystkich. w końcu znając życie to nie pierwszy i nie ostatni taki przypadek. a wydawnictwa muszą się liczyć z taką praktyką, skoro zawierają nierozsądne współprace. bo przecież od razu było widać, że coś tu jest nie tak. wstrzymałabym się z podobnymi wiadomościami. a i tak dobrze, że blogerka ma na tyle honoru, by przyznać się do winy.

ok, więc czekamy na wyjaśnienie od niej dlaczego to robiła.

Ale czy wyjaśnienie coś zmieni? Czas magicznie się cofnie? Rozumiem, że jesteście wściekłe, lecz czasami warto wybaczać. Blogerka mogła usunąć bloga i do niczego się nie przyznać, jednak przeprosiła i przyznała się do winy, a to już coś.

odpowiedź od Pyni, proszę o Waszą opinię co robimy z tym fantem.

"Oczywiście macie pełne prawo wiedzieć. Książki które otrzymywałam czytałam większość została przeczytana w całości, niektóre tylko do połowy. A dlaczego to robiłam? Ponieważ często nie wiedziałam co napisać,albo jak. Najczęściej to czytałam różne recenzje i potem chciałam napisac coś swojego,ale jak już próbowałam to napisać to nic nie wychodziło i dlatego kopiowałam lub zmieniałam Wasze zdania z recenzji. Teraz wiem że to było głupie. Poprzez otrzymywanie ksiażek od wydawnictw chciałam tylko powiększyć sobie biblioteczkę,nie chciałam ich sprzedawać wolałam się wymieniać.Dlatego też właśnie miałam usunąć zakładkę z bloga wymiana/sprzedaż. Nie pochodze z bogatej rodziny,mieszkam na wsi na podkarpaciu i chciałam mieć po prostu dostęp do nowości. W mojej miejscowości nie ma nawet księgarni jest tylko mała biblioteka. Na prawdę nie chciałam sprzedawać. Blog został zawieszony.Jeśli chcecie to mogę jeszcze dzisiaj umieścić na nim oficjalne przeprosiny i w każdym miejscu gdzie zechcecie. Usunę równiez wszystkie recenzje gdzie dopuściłam się tego głupiego zynu i jeśli mi pozwolicie prowadzić nadal bloga to dobrze jeśli zadecydujecie że mam go usunąc to tak zrobię. Przysięgam że jeśli pozwolicie mi nadal pisac to nigdy nie dopuszczę się juz tego czynu i każda recenzja choćby nie wiem jak była denna będzie ode mnie.Jesli bym mogła to chciałabym przynajmniej te recenzje z których mam się wywiązać umieścic na blogu. Wszytsko zalezy od Was. Jeszcze raz za wszystko przepraszam. Jeśli jeszcze chodzi o współpracę z wydawnictwami to tak naprawde wspólpracuje na stałe tylko z esprit i mg,a reszta to były tylko jednorazowe współprace i od tamtego miesiąca cisza . Tak wyglada cała prawda. Bardzo Was proszę o wybaczenie.
Czekam na Twoją odpowiedź."

Ja myślę, żeby jej darować i zobaczyć jak się sytuacja rozwinie. Dać jej szansę.

Moje zdanie jest takie, że - niech prowadzi sobie bloga - ale niech umieści oficjalne przeprosiny, szczególnie na blogu - niech napisze otwarcie, że kopiowała naszą pracę.

Dobrze, że dziewczyna się przyznała i nie czuje się dobrze z tym, co robiła...
No ale skoro była z Wami szczera, nie powinna okłamywać wydawnictw, zrywając współpracę z powodu "braku czasu". Takie jest moje zdanie, może jestem wredna...

Zgadzam się z waniliową. Skoro potrafiła się do tego przyznać, to znaczy, że jej na tym blogu zależy.

Hm...

Najlepiej jednak, żeby napisała wszystkie recenzje od nowa, żeby skończyła książki, które zaczęła czytać. Przeprosiła na blogu i usunęła wszystkie stare recenzje.

napisałam jej tak.

"Ok, sprawa wygląda tak.
Oczywiście możesz prowadzić swojego bloga, ale od tej chwili uczciwie. Prawda zawsze wyjdzie na jaw, szczególnie w takiej społeczności jak kulturalna recenzencka blogeria.
Chciałabym, żebyś wiedziała, że nasze recenzje to ciężka praca - wiele godzin spędzonych przed komputerem na znalezieniu odpowiednich słów, umieszczeniu ich na wszystkich odpowiednich portalach. W części przypadków czytanie książek to już dla nas duże wyzwanie - nie zawsze dostajemy to co nam się podoba.
Ze swoimi współpracami zrobisz co zechcesz. Ja osobiście uważam, że swoimi poczynaniami zabrałaś miejsce osobom, które mogły sobie uczciwie zapracowac na współpracę... ale to już Twoja sprawa.
Chcemy abyś umieściła oficjalne przeprosiny - wystarczy na blogu w widocznym miejscu - np notce, która powisi przez dzień-dwa na górze strony. Z wyłuszczeniem za co przepraszasz.

Sama prowadzę bloga krótko - od marca o ile dobrze pamiętam. Sama zapracowałam na współpracę z wydawnictwami. A niedawno napisał do mnie PWN - sam z siebie, bo podobają im się moje teksty. Gdybyś od początku pracowała uczciwie, może teraz wiedziałabyś jak smakuje taka współpraca, ZA WŁASNE ZASŁUGI.

I oczywiście - skasuj wszystkie recenzje, w których są plagiaty.
Pozdrawiam"

jej odpowiedź "Oczywiście wszystko zrobię tak jak chcecie. Jeśli chodzi o współpracę to jest tak jak pisałam stałą współpracę mam tylko z dwoma wydawnictwami. Przeprosiny zostaną umieszczone. Postaram się to zrobić jeszcze dzisiaj. Doceniam Waszą ciężką pracę i przysięgam że to się nie powtórzy. Jeśli możesz napisać mi tytuły książek gdzie znalzłyście swoje fragmenty to proszę napisz mi tytuły wszystkie zostaną usunięte.Jeszcze raz dziękuję za danie mi szansy."

Piszcie tytuly, bo nie pamietam wszystkich ;/

Cisza - Becca Fitzpatrick, kopiowała od Larysy
Upalne lato Marianny

"Studnia bez dnia"
"Upalne lato Marianny"
"Zwiastun Burzy"
"Coolman i ja"
"Cisza"

coś jeszcze?

Czyli nie wszystkie były kopiowane?

Dziewczyna przeprosiła i nie wydaje mi się, żeby takie "karanie" jej było potrzebne, ale to jak już uważacie.

better - zakładam, ze wiekszosc (jak nie wszystkie), ale nie wszystkie blogerki zdazyly przejrzec jej bloga... ;/ - no pomysl, jak ona moze nie pamietac, ktore kopiowala, a ktore pisala sama? ;P masakra jakas...

A To nie ona powinna pamiętać, recenzje których tytułów zplagiatowała?

@Bezimienna - poprosilysmy tylko o oficjalne przeprosiny na blogu i usuniecie plagiatow, maile do wydawnictw nie beda wysylane.

@molik14 ona juz chyba nawet nie wie co i skad brala. podejrzewam ze sama nic nie pisala. ciekawe jak sobie radzi na studiach. u nas na UJ wywalili juz na moim kierunku 5 osob za drobne plagiaty...

Mi to wygląda na absurd - wszystkie skopiowała, a teraz zamierza usunąć tylko te, w których plagiat został wyłapany...

@better - nie wiadomo czy skopiowała wszystko,bo tak jak wspomniano nie wszyscy zdążyli jej bloga przejrzeć albo coś wyłapać

@better...
nie wiesz, czy nie wszystkie, bo tu dyskutuje tylko garstka blogerów, a recenzentów w sieci masa... od których można było pożyczyć sobie treść... więc nie można zakładać, że tylko kilka skopiowała... bo dobrze czy źle wszystkie mogły powstawać w ten a nie inny sposób :/

Zwiastun burzy

Trzeba więc dać znać innym, by przeszukali ten blog i zobaczyli, czy nie ma tam ich fragmentów. Jeśli teraz nie usunie wszystkiego, co skopiowała, następnym razem (nawet jeśli zostanie już wtedy wykryty tylko jeden plagiat) już nie ostrzegajcie tylko od razu piszcie do wydawnictw.