Dobry wieczór!
@Antyska, nie tylko po alkoholu... Ja ostatnimi czasy bardzo odczuwam miesiączkę. Nie chodzi o to, że mnie boli brzuch, czy coś, tylko hormony tak buzują, że nie panuję nad tym co robię, odwagi mi wtedy nie brakuje. jakieś pięć miesięcy temu, jak to zwykle bywa, na religii był straszny hałas, wszyscy gadali, siostra postanowiła zatrzymać nas chwilę po dzwonku, żeby coś tam dokończyć. Wszyscy piszą, żeby szybciej wyjść, a jeden z moich kolegów zaczął coś gadać, że on wychodzi od razu, nie będzie tracił przerwy na takie pierdoły. Wtedy pojęcia nie mam co we mnie wstąpiło, zaczęłam na niego krzyczeć, klasa zamarła, siostra też. Ja skończyłam wrzeszczeć i wyszłam. Biedna zakonnica chyba szok przeżyła, bo nigdy do tego nie wracała... (aż dziwne...)