A bo jeden chłopak mi się w klasie spodobał, no i on siedział kiedyś "na kamieniach" taki miejscu na boisku. Dziewczyny o tym wiedziały i powiedziały, żebym do niego poszła. No i poszłam, a one ukryły się za schodami, które były kilka metrów o d tego miejsca. Ja do niego podeszłam i prosto z mostu „chcesz ze mną chodzić?”, a on „jak chcesz”, a ja „chcę”, a on „no, dobra”. Nie zdążyłam dojść do dziewczyn, a te już poleciały do naszej wychowawczyni pochwalić się tym co zrobiłam. xD A z tego wynikła jeszcze lepsza historia, o której wolę wam nie mówić, bo to jest jeszcze głupsze. XD