Ja sobie też a najlepsze jest to, że zostałam wezwana, bo nie złożyłam PIT'a. Dowiadywałam się, że nie muszę, więc byłam bardzo zdziwiona, ale zdecydowałam się zadzwonić. Okazało się, że firma która mnie zatrudniła (jako pomoc przedświąteczną), nie odprowadziła za mnie podatku i sama muszę to zrobić. A co jest najlepsze? W zeszłym roku, czyli w tym za który mam się "rozliczyć" pracowałam 8 dni = 40 godzin i zarobiłam 200 zł :/
Muszę jutro jechać, wypełnić PIT i jeszcze dostanę 34zł zwrotu o_O
Co prawda nic z tego nie rozumiem, ale nawet 34zł się przydadzą, bo rowerek treningowy mi wysiadł i okazało się, że naprawa pochłonęłaby ok. 100-150zł a za tyle to ja mam praktycznie nowy, więc jutro jadę też na poszukiwania nowego ;) Ahhhh... przepraszam, że Was zanudzam, ale sprawa z Urzędem Skarbowym powaliła mnie po prostu na łopatki.