Ja jakoś zawsze nie lubiłam się uczyć wierszy, ale ten strasznie mi się podobało, to i nawet zaczęłam naukę od razu w ten dzień, w którym pani nam powiedziała, żeby się nauczyć, czyli jakieś półtora tygodnia temu.
@ skrzatix – Choć to tylko moja klasa, to denerwowałam się jak nie wiem i oczywiście w raz czy dwa zapomniałam tekstu, choć w domu umiałam perfekcyjnie. Nogi mi się trzęsły jak z waty i serce mi biło niesamowicie. xD
Ja kiedyś miałam pieska przybłędę. Był o wiele starzy ode mnie, bo już był w domu, kiedy ja się urodziłam. Niestety już go od dawna nie mamy. :<
Ja się właśnie uczę nieregularnych czasowników. Nie jest źle.