@Wehikuł - ja czytałam pierwszą część Pamiętników Stefano, bo dostałam tanio po angielsku i bardzo przyjemnie się czyta. Bałam się, że nie zrozumiem, bo to 17... któryś tam rok a wszystko było napisane normalnym językiem. Może z 5 słów było typowo "wymarłych". A Harry po angielsku jest rewelacyjny i praktycznie żadnych problemów nie sprawia ;)
Podczytywałam Wasze rozmowy codziennie, ale nie pisałam, bo najwyraźniej Telekomunikacja Polska ma na mnie focha i do 24 września nie będę miała internetu :< Dopiero po północy mogę z niego korzystać bez ograniczeń, super ;/ Dziś stał się cud - mam internet już o 22 :D
Chodzę sobie do szkoły, dostaję plusiki na polskim i czwóreczki z matematyki :D Czytam dużo książek, piszę mało recenzji, cieszę się w miarę znośną pogodą i uczę się hiszpańskiego ;) To tak w skrócie.
Co do książek po angielsku - tak jak Paula, polecam "The Vampire Diaries" i Pottera. Oprócz tego - "Gossip girl" :)
@Black - no i dobrze, bo jak można nie pokazywać eliminacji w telewizji! Nie obchodzą mnie mecze typu Honduras-Honolulu, które nic nie wnoszą, ale naszą reprezentację chętnie obejrzę, gdy próbuje się zakwalifikować na mistrzostwa świata!
@Catalinko, tak ostatnio gadałam z koleżanką i doszłyśmy do wniosku, że piosenka z Pocahontas jest świetna. I że Górniak wyszła tak nie-górniakowo, co na dobre wyszło:D Ale z Królem Lwem Eltona Johna nikt nie może się mierzyć u Disneya.
@Black, będzie rzeź? Michał ostatnio doszedł do wniosku, że nas rozbiją i że dobrze, że nie będzie tego w TV, bo zwariować można. Ja wam powiem, że nie lubię oglądać polskiej reprezentacji... Męczą tę piłkę, po autach kopią...
@Paula, od Pamiętników Wampirów, powiadasz? Ja zaczęłam od Dickensa i się zniechęciłam do czytania po angielsku.
@Secretelle, też pytanie! Pewnie, że się stęskniłyśmy!
@Mery - pamiętniki po angielsku - przynajmniej to co ja czytałam - to po prostu bułka z masłem. Naprawdę nie trzeba wielkich umiejętności, żeby przyswoić treść ;)
@Wehikuł, dobre pytanie. Wątpię, żeby Polska dala radę z Anglikami. Moje serce tutaj jest rozbite. Będę cieszyła się z każdego gola, nieważne czy to będzie Polska czy Anglia, aczkolwiek chyba bardziej trzymam kciuki za A.. :D
Kibicuję naszym też, ale wątpię, żeby wygrali z Anglią. Jestem realistką jeśli chodzi o sport. Mogę cieszyć się z wygranego meczu, ale zauważam także błędy, jakie w danym meczu drużyna miała. ;)
Buhahahaha zauważyłam, że tam każdy z kimś ma bękartów. Oj sporo ich, sporo... A "Misery" w biedronce mnie nie zainteresowało z powodu małej czcionki (wydanie kieszonkowe). No cóż, dobranoc ponownie! :)