Nie lubię Dżemu, ale chyba ze względu na wokal Riedla, a nie na teksty, bo w innym wykonaniu mnie zachwycają. Jest taka płyta, do której od wielu lat co jakiś czas wracam: "List do R". Są tam bowiem dwie, a nawet trzy , kóre mnie powaliły:
i mój ukochany Oley z Proletaryatu
kolejny tytuł to Niewinni i ja cz.I i II też w wykonaniu Tomka Olejnika, ale nie do znalezienia w necie.
A to ostatni duet tego wieczoru, lub pierwszy tego dnia jak kto woli 😉
Warto wysłuchać też innej dłuższej wersji, w której Kaśka przedstawia swoją koleżankę z duetu, ale tam nie widać tej ekspresji Agi na scenie. I uważam, że ta wersja jest o niebo lepsza niż oryginalna.
Na dobranoc jeszcze jeden klasyczek i już cichutko. Koncertu ciąg dalszy o 08:00. Home office i okres raportowy - najgorzej. Utwór otwierający na jutro:
Odi profanum... ach doskonały numer, ostatni raz byłem na ich koncercie 2 lata temu w Gdańsku i czekałem do samego końca aż zagrają (zagrali jako ostatni w secie)... mistrzostwo