Zakładka

Ja mam trzy zakładki które uwielbiam :
- Kartonik z pudełka od herbaty o niesamowitym zapachu
- Joker z pechowej talii kart
- Karty biblioteczne ( oczywiście podarowane) z książek jeszcze przed komputeryzacją bibliotek ;)

@sabinka.t1, zdolniacha jesteś, śliczne robisz rzeczy.
Czy gdzieś w necie można kupić Twoje rękodzieła? :-)

@fri2go , może i masz racje z tymi odgniotkami, na szczescie moje ksiązki nie są transportowane na duże odległości a i jak już zaczynam czytać to zazwyczaj szybko kończę :-), czyli nie ma czasu na doleżyny :-)

Stanowczo zaginam rogi.

Zaginanie rogów? Toż to barbarzyństwo!

Nie szkoda książek :(

Mam wyświechtaną zakładkę ze sklepu odzieżowego. Powoli wymieniam ją na taką z obrazem miejscowej malarki, reklamującym pewien miejski dom kultury. Dzieło przesycone jest żywymi kolorami i radosnym motywem, rzecz miła dla oka.

Widzę, że piękne zakładki są na allegro, więc może w końcu się skuszę.

Najczęściej zakładką, która była dodana kiedyś do przesyłki z empiku (jakaś reklamówka kawy, kiedy dodawali też jej próbki. Jacobs czy coś w tym guście), albo zakładką znalezioną w książce z biblioteki. W ekstremalnych przypadkach papierem toaletowym, bo mam nieprzyjemny nawyk udawania się do toalety z książką, zostawiając zakładkę na biurku. xD

ja mam wiekszosc zakladek ktore zrobilam sama lub umawialysmy sie z klikoma osobami i każda robila zakladki i sobie wysylalysmy wiec kazda jest wyjatkowa i niepowtarzalna :)

Ja mam dwie zakładki, które robił mój syn w szkole. Są po prostu bezcenne i na dodatek mają niepowtarzalną wartość sentymentalną :)

staram się mieć chociaż jedną zakładkę kupioną ze względu na to, że mi się podoba ( na przykład pamiątka z wakacji, wycieczki), ale używam też tych dołączonych do książek. czasem, kiedy nie mam żadnej zakładki pod ręką, "roboczo" pełnią funkcję albo jakiś paragon czy kawałek kartki. później jednak zamieniam je na prawdziwą zakładkę :)

Do niedawna używałem tylko tych takich kolorowych karteczek do notatek, tych co można kupić w bloku, miałem tego w cholerę na biurku i jestem niemal pewien, iż co najmniej połowa poszła na zakładkę do kosza później :P
Teraz używam jedynie zakładki dołączonej do Metra 2033, przyjemny dodatek, fajnie wykonana, a i ciekawie wygląda wystający napis: "Książka to dopiero początek..."
O, fotka: http://crazypumpkinsnest.files.wordpress.com/2010/05/20100530.jpg

Ja posiadam z 20 zakładek, z różnych źródeł, a to jakaś reklama ksiązki z biblioteki, dodatki do książek z empika, prezenty zza granicy, czasem zrobiona własnoręcznie. Wybieram taką, która pasuje do książki, ale nie do okładki, lecz do tematu książki. Czasami jak już zaczne czytać książkę, to zmieniam zakładkę, ponieważ jednka pasuje bardziej od drugiej do akcji, bohaterów. Może to dziwne, ale ja tak mam :)

A ja kilka pięknych zakładek dostałam od przemiłej jednej blogowiczki, jak żadnej akurat nie mam pod ręką to moją zakładką są paragony sklepowe ( bo to zazwyczaj znajduję w torebce). Co pewien czas przeszukuje książki w poszukiwaniu zakładek, o których zapomniałam i czasem nawet jakąś wygrzebię z którejś :)
Marzy mi się zakładka robiona jak frywolitki, ale to jeszcze przede mną :)

W zakładki zaopatruję się na Targach Dobrej Książki we Wrocławiu. Biuro Literackie wydaje takie z aktualnie wydanymi książkami, na jednej okładce jedna książka, są bardzo ładne:) teraz mam mały deficyt, bo moja Marysia zaczyna poznawać literaturę od zjedzenia zakładki
Poza tym jak książka ma obwolutę to z niej korzystam:)

Ja także używam pocztówek do zaznaczania strony na której skończyłam. Uwielbiam się wpatrywać w te bezkresne widoki i zawsze ( zwłaszcza gdy książka jest nudna) poprawiają mi one humor ;D

PS: Zazwyczaj jest to i tak jedna i ta sama widokówka z przepięknym wiatrakiem ;D

ja interesuję się rysowaniem, więc często robię swoje zakładki. a jeżeli mam czas, to robię swoje okladki xD

A ja zakładam wszystkim co tylko mam pod ręką - czy to telefon, pilniczek do paznokci, czy też słuchawki do telefonu ;D byle tylko coś było.

Mam podobnie jak część przedmówców - wkładam niemal wszystko, co znajduje się pod ręką - telefon, długopis, papierek po gumie, pompkę do piłki itd. itd. Jeżeli książkę zabieram na zewnątrz to jednak stawiam na coś cieniutkiego - papierek, zdjęcie, pocztówka.Nie chcę, aby mi się książka powyginała przez obecność długopisu, albo innego cudactwa :)

najczęściej jeśli książka jest nowa to używam zakładek dołączonych do nich. Ostatnio jednak mam swoją, kartę joker, którą dostałam od koleżanki :) Raczej staram się nie używać czegokolwiek ;)

Zrobiłam sobie sama wyszyte dwie biedronki między listeczkami oprawione w ładny biały papier:)

Ja ostatnio taką :
http://img836.imageshack.us/img836/445/sdc14052y.jpg
http://img808.imageshack.us/img808/9332/sdc14054.jpg
do zgarnięcia na moim blogu:)

@sabinka.t1 jej, ale śliczne są te twoje zakładki. ja też chcę taką :)

poza tym moimi zakładkami są kupione w księgarni takie małe kartoniki z ciekawymi złotymi myślami ( mam takie dwie ), jedną zrobiłam sama- papierowa, coś tam narysowałam i mam jedną z biblioteki.

@sabinka.t1 , naprawdę świetne te zakładki ;)
Ja zaznaczam ostatnią czytaną stronę tym co mam pod ręką, czyli: pocztówki, zdjęcia (często takie, na których jestem ja;), albo zakładką, którą dostałam w ubiegłym roku szkolnym ;)
Swego czasu robiłam też własne, jednak cześć uległa zniszczeniu a druga część gdzieś wsiąkła. ;) Może tak Gwiazdorka poproszę o jakieś ładne, trwałe zakładki ;) ?

Ja używam zapałek jako zakładek :)
Może to dziwne i niepraktyczne, ale zawsze są pod ręką.

Ja mam śliczną zakładkę ze zdjęciem mojego rodzinnego miasta. Właściwie się z nią nie rozstaję.

Ja używam zwyczajnych zakładek. Mam ich zapas, bo często je gubię:)

Ja kiedyś używałam papierków od cukierków i kawałków gazet,a od kąd zaczęłam kupować książki w Selkarze zawsze dostaję od nich fajne zakładki i tych używam.Podobają mi się zwłaszcza różne sentencje zamieszczane na nich np"Godzina czytania jest godziną skradzioną z raju" :)

Również często gubię zakładki :( teraz jest to zakładka, którą dostałam w jakiejś elbląskiej księgarni :)