Wielkie nadzieje, czyli nie o taką książkę nic nie robiłem.

Osobiście uważam, że Droga jest świetna i bardzo przeżywałam jak czytałam. Fakt, że styl pisarski jest bardzo specyficzny, lakoniczny i fabuła wolno się rozkręca.

To bardzo dobra książka jest panie kolego :)

O właśnie jak już jesteśmy przy ilustracjach, to okładka ciszy też ssie :D

A w "Ciszy..." co takiego złego było?

No nie, nie wytrzymię.

@LMR
Była po prostu słaba/przeciętna/ niczym-nie-wyróżniająca-się :)

Mam! Tobie @Mackowy książki ktoś opowiada! I opisuje okładki? O_o'

Konkubina mi opowiada na dobranoc, od razu z recenzją :P

A mi podobała się Cisza białego miasta. Uważam, że autorka miała ciekawe pomysły i doceniam za klimat, który bardzo mnie urzekł. Co prawda przeczytałam tylko pierwszy tom.

@Mackowy nie dziwne, że potem nie pamiętasz nic z książki jak konkubina opowiada, to jak wspólne oglądanie filmu do 30% i potem wiadomo, buziaki i całunki a nie film, tak książki pamiętasz potem!

@Kata, Cisza tak, bardzo dobra! :)

@ wszyscy
Nie osłabiajcie mnie, ta książka jest tak generyczna, bezpłciowa, niezaskakująca, schematyczna i średnio napisana, że koszenie trawy przy czytaniu tego czegoś było fascynujące (edit: co ja piszę, już nawet myślenie o koszeniu trawy było fascynujące)

Foch. Żegnam się z Panem.

Nie wiem, może dalej się rozkręca, ale już nasza Bonda jest lepsza.

@ Johnson właśnie dobrze, że wspomniałeś o Werterze, bo:



SOON. Mam inne tematy na głowie chwilowo.

Bardzo cienki lód Panie kolego, bardzo cienki!

Pewnie liczysz na przedawnienie, że sprawa przyschnie ...

Mowa twoja jest dla moich uszu jak brzęczenie much.

@Mackowy, a ja Ci wierzę z tą „Ciszą...”. I nie przeczytam.

@Rudolfina, @Mackowy




@ Rudolfina
Jedna nawrócona dusza :) a szczerze, to byłbym mega ciekaw twojej opinii o tej książce.

Ja podejrzewam, że to nawet nie jest zła książka, na pewno nie na pałę, ale też pewnie niczym by mnie nie zaskoczyła ani nie zauroczyła. Klimat to jest u Zafona albo Falconesa. Nie lubię przegadanych kryminałów. Przesadzili z promocją. Na mnie to odwrotnie działa.

Ja czytałam wszystkie tomy... Nie znudziły mnie - wręcz przeciwnie, były czymś nowym, świeżym, nie mogłam się od nich oderwać. To prawda, że obszerne, ale czy przegadane? Nie miałam takiego odczucia. Może na moją ocenę wpłynął jakoś fakt, że nie mam porównania, bo nie czytam literatury z tego regionu. Na pewno nie wpłynął na nią fakt, że dostałam książki od wydawnictwa, bo nawet gdybym dostała tylko pierwszą część, pozostałe i tak bym sobie kupiła.
Ale oczywiście - ilu ludzi, tyle opinii.

Dokładnie, kwestia gustu. Dla mnie średniak, trochę dramatyzowałem żeby Johnsona ożywić, bo coś dzisiaj zamulony :) a poza tym jak dobrze jest się spierać o książki, a nie o politykę czy inny szajs, który nas otacza.

Heh, no i teraz muszę przeczytać, hop kolejna rzecz na listę...

Taaaaak @Wiesia miałam to samo. Też tyle szumu swego czasu, a ja dotrwałam tylko do setnej strony. Język zbyt akademicki, fabuła w sumie nie wiadomo o czym, przeskoczyłam o 50 stron do przodu, a tu nadal wszystko w tym samym miejscu :P Porzuciłam czytanie, bo czekały na mnie lepsze pozycje.

Szczerze mówiąc też nie doczytałam

Dziękuję, wiem co omijać.

Popieram w całej rozciągłości.