I tak i nie! Najpierw należy precyzyjniej zdefiniować kryteria wyboru książek, jakie przedstawia Kafka, bo on robi to kwieciście, ale mętnie. Według mnie ma rację nawołując, by czytać tylko książki mocno nas poruszające, oddziałujące niczym katastrofa, czy siekiera dla naszego wnetrza. Ale do tej definicji pasowałby pierwszy lepszy horror z wieloma trupami.
Z drugiej strony nie warto zadowalać się tylko książkami lekkimi, miernymi, nie poruszającymi. I prawda wcale nie pośrodku, bo wg mnie Kafka nawoływał do czytania książek wybitnych, o wysokich walorach artystycznych i ideowych, nie tych dla relaksu czy zabicia czasu. Więc w pierwszym rzędzie czytać dzieła największe, trudne, poruszające. Ale czasem dla relaksu, dla poprawy nastroju, można coś lżejszego.