“Sama straciła najbliższych, wiedziała więc, jak może wyglądać proces przechodzenia żałoby. Przechodząc go sama, twierdziła, że słowa nie są w stanie ukoić bólu. Stratę mógł ukoić jedynie czas i w tym wypadku żałoba, którą każdy przeżywa na swój sposób. Jedni zaszywają się w domostwach, ukrywając się przed całym światem, inni zaś snują się obleczeni w czerń. Znała również takie osoby, które żyły tak, jakby nic się nie stało. Jakby miało nie być jutra. Nie negowała żadnej z postaw.”