“PRZESZYŁ MNIE ZIMNY DRESZCZ. STARAŁAM SIĘ ZGRYWAĆ TWARDĄ, ALE W ŚRODKU SIĘ TRZĘSŁAM. CZUŁAM SIĘ TAK, JAKBY KTOŚ MIERZYŁ DO MNIE Z BRONI. ŻYCIE PRZELECIAŁO MI PRZED OCZAMI NA MYŚL O TYM, ŻE MOJA TOŻSAMOŚĆ SIĘ WYDA.”
Alexander Blakemore dostaje to, o czym od zawsze marzył – władzę po ojcu. Szybko jednak okazuje się, że nie jest na nią gotów. Nie tak wyobrażał sobie przyszłość, lecz nie zamierza się wycofać. Jest ...