“Poza tym rzeczywiście miała niewielką nadwagę i nie dało się tego dłużej ukrywać. Kiedy się poznali, ważyła sześćdziesiąt jeden kilo, a teraz o dziesięć więcej. Jej też to przeszkadzało i kilka razy nawet o tym wspomniała. Niestety, ani ćwiczenia, ani diety, które regularnie stosowała, niczego nie zmieniały. Co więcej, odnosiła wrażenie, że wciąż puchnie. Jakby jej ciało reagowało alergicznie na wszystko, co brała do ust, a wręcz jakby tyła od patrzenia na szklankę z wodą.”
Olga znajduje w swoim domu ciało zastrzelonego przyjaciela. Wie, że podejrzenia o zabójstwo padną na jej męża Kornela, dlatego chce zrobić wszystko, aby temu zapobiec. Nawet jeżeli będzie to niezgodn...